Światła do jazdy dziennej zgodnie z obowiązującym w Polsce prawem muszą być włączone niezależnie od pory dnia czy widoczności. Nieprzestrzeganie tego prawa grozi mandatem karnym w wysokości 100 zł i 2 punktami karnymi. Prawo to zostało wprowadzone z myślą o poprawie bezpieczeństwa na naszych drogach, tak przynajmniej twierdzili ludzie za nie odpowiedzialni, i szybko stało się przedmiotem wielu kontrowersji. Dla części kierowców jazda z włączonymi światłami w środku dnia jest bezsensowna, a wprowadzone przepisy traktują jako kolejną próbę wyłudzania pieniędzy poprzez wlepianie mandatów.
Światła do jazdy dziennej a bezpieczeństwo
My jednak postanowiliśmy podejść do tematu nieco inaczej i przeanalizować, czy takie, a nie inne prawo ma szansę choćby w najmniejszym stopniu poprawić bezpieczeństwo. Zaczęliśmy więc od sprawdzenia statystyk i znalezienia głównej przyczyny wypadków w środku dnia. Wyniki naszego badania nie są zaskakujące, ponieważ jako najczęstszą przyczynę podaje się fakt niezauważenia drugiego pojazdu. Okazuje się też, że w pewnych sytuacjach dodatkowe światło generowane przez lampy, może nawet w środku dnia być czynnikiem, który zaważy o tym, czy kierowca da radę zauważyć drugi samochód czy też nie. Co więcej, jak wskazują badania łatwiej jest ocenić odległość i prędkość obiektu, który generuje własne światło.
Drugi argument za jazdą z włączonymi światłami niezależnie od widoczności jest związany z ludzką psychiką. Czasami jako ludziom jest nam trudno ocenić, kiedy warunki zmieniają się z dobrych na ograniczone. Dlatego trudno jest jednoznacznie określić moment, w którym należy już włączyć światła. Zasada mówiąca, że mają być one zwyczajnie włączone zawsze eliminuje tę wątpliwość.
Światła do jazdy dziennej – podsumowania i wnioski
Przyjmujemy argumenty przeciwników jazdy z włączonymi światłami niezależnie od sytuacji na drodze i zgadzamy się, że w wielu przypadkach jest to zwyczajnie bez sensu, ale jak mamy nadzieję udowodniliśmy wcześniej, obowiązujące obecnie prawo może wpłynąć pozytywnie na bezpieczeństwo na naszych drogach. Jeśli więc owe przepisy choć w minimalnym stopniu poprawiają nasze bezpieczeństwo, to nie zasługują na krytykę i co najwyżej powinny być nieco dopracowane.
Materiał zewnętrzny
